Weekend w Wałbrzychu nie mógł odbyć się bez wycieczki w góry. Tym razem za cel wędrówki obraliśmy wieżę widokową na Borowej, gdzie mieliśmy dojść szybko i przyjemnie. Góry Wałbrzyskie pokazały nam jednak, że mają swój specyficzny klimat.
Trasy na Borową
Na wieżę widokową na Borowej prowadzi kilka dróg z różnej strony. My rozpoczęliśmy naszą wędrówkę na parkingu pod Borową w Jedlinie Zdrój. Parking nie jest za wielki, ale 100 metrów wcześniej również są miejsca postojowe, gdzie można zostawić samochód.
Na początku idziemy czarnym szlakiem, drogą po kostce brukowej, gdzie jednak jest już zakaz wjazdów. Spacer po takiej nawierzchni jest możliwy do Koziej Przełęczy. Jest to krótki, maksymalnie 15-minutowy odcinek. Tam spotykają się ze sobą szlak czarny, niebieski, czerwony i żółty. Czarny szlak to droga najkrótsza, ok. 30-minutowa. My ze względu na bardzo strome podejście, zdecydowaliśmy się zrobić trawers czerwonym szlakiem, który odbija w lewo. I tak się zaczęło.
Trawers czyli z dziećmi wokół góry
Trawers czerwonym szlakiem miał wydłużyć nam drogę o jakieś 20 min. Szło się jednak bardzo przyjemnie, po leśnej, ubitej, szerokiej drodze (to również droga rowerowa), gdzie wzniesienie nie było duże, więc nawet nasza 2-letnia Gabrysia tuptała momentami wesoło, nie czując dużego zmęczenia.
Minęliśmy przełęcz pod Borową i dotarliśmy do rozdroża pod Borową. I tam znowu stanęliśmy przed dylematem – trawersować czy zacząć się wspinać czerwonym szlakiem, który stawał się na pierwszy rzut oka bardzo stromy. Ze względu na 2-miesięcznego Kajtka w chuście postanowiliśmy jednak iść naokoło. Niebieskim szlakiem doszliśmy do Ptasiego Rozdroża, gdzie zarobiliśmy sobie przerwę na doładowanie i zjedzenie kanapek.
Strome podejście nas nie ominęło
Na Ptasim Rozdrożu rozchodziły się szlaki. Na szczyt znowu wiódł nas czarny szlak, tylko od drugiej strony i to podejście okazało się równie strome co poprzednie, które widzieliśmy. Nie udało nam się więc ominąć stromizny Gór Wałbrzyskich, które mają taką szczególną specyfikę, za to cały spacer wydłużyliśmy sobie łącznie o jakieś 45 minut w jedną stronę.
Udało nam się dotrzeć na szczyt Borowej po ponad 2 godzinach od startu z parkingu.
Wieża widokowa na Borowej
Borowa ma wysokość 853 m n.p.m., dzięki czemu jest najwyższa w tym paśmie górskim. To góra, na której szczycie nie ma żadnego widoku, bo wszystko zasłaniają drzewa, pewnie dlatego w 2017 roku powstała tam 16,5-metrowa wieża widokowa (19,5 m ma wieża liczona z masztem). I dla widoków z wieży warto tam dreptać.
Piękny widok na tą część Sudetów rekompensuje strome podejście. Na szczycie znajduje się drewniana wiata ze stołami oraz dwa wyznaczone miejsca na paleniska, więc jeśli ktoś ma chęć, można przynieść ze sobą kiełbasę i zrobić klimatyczne ognisko.
Spacer w dół czerwonym szlakiem
Zmęczeni podejściem postanowiliśmy wrócić czerwonym szlakiem. Rzeczywiście było stromo, ale nie bardziej niż na ostatnim podejściu czarnym szlakiem w drodze na górę. Z krótkiej wycieczki zrobiła nam się dłuższa wyprawa, ale mieliśmy ze sobą kanapki i owoce więc spędziliśmy ten czas szczęśliwi i zadowoleni.
A w Góry Wałbrzyskie, mimo stromych zbocz, na pewno wrócimy, bo mimo weekendu i pięknej wrześniowej pogody, na trasie było dużo mniej turystów niż w Beskidzie Śląskim czy Tatrach w takich warunkach.
Yoko 23 października 2023 at 10:59
Takie krótkie info nie tylko dla znających temat. Ten tekst powinni przeczytać wszyscy
Rifox 23 października 2023 at 13:08
Jak dla mnie lektura obowiązkowa, dla każdego, niezależnie od przekonań